Sielanka ( nooo, powiedzmy, że sielanka) urlopu macierzyńskiego i rodzicielskiego, dobiega końca.
Jutro przeżyję zderzenie z zawodową rzeczywistością.
Moje młodsze dziecko przeżyje czołówkę ze żłobkową rzeczywistością.
Moje starsze dziecko przeżyje karambol na odcinku przedszkolnym spowodowany długą nieobecnością.
Mój Mąż nie zaliczy żadnego scenariusza wypadkowego, bo nie może, bo będzie długo prowadził samochód i musi bezpiecznie do nas wrócić.
Matka Ogarniaczka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz